Wielu rodziców bezkrytycznie kupuje swoim dzieciom zabawki, jakie tylko zapragną, „bo są modne, bo inne dzieci takie mają”. Nie zastanawiają się przy tym, jak wpływają one na ich psychikę. Coraz więcej rodziców skarży się, że ich dzieci są nadpobudliwe, agresywne, nieposłuszne. Dzieci skarżą się na bezsenność, nocne koszmary. Rodzice nie potrafią połączyć tego z faktem, że ich pociechy karmią się bajkami, w których dominuje przemoc, zło, ciemność, śmierć, a głównymi bohaterami są postaci negatywne, promujące złe zachowania, brzydkie, hałaśliwe i koszmarne, rodem z horrorów. Czy świat ciemności, zła, śmierci ma być odpowiednim światem, w którym ma wzrastać dziecko?
Działania wielu firm produkujących takie gadżety żerują na naturalnej ciekawości dzieci wobec tego, co tajemnicze, a nawet straszne. Dają dzieciom wątpliwą rozrywkę, ale potem nie pomagają im radzić sobie z lękami wytworzonymi pod jej wpływem. O ile kiedyś bajki pełniły ważną funkcję w rozwoju dziecka i w jego edukacji, o tyle dziś tego elementu edukacyjnego zostały w znacznym stopniu pozbawione.
Dzieci stają się małymi „gadżeciarzami”, materialistami, często zakompleksionymi, że nie mają najmodniejszych zabawek, że często ich rodziców nie stać na to, co „na topie”. Nigdy w przeszłości dzieci nie miały dostępu do tylu zabawek, co dziś. Paradoksalnie, dzieci, zamiast rozwijać się, często są pogubione, apatyczne, znudzone światem, zamknięte, mało twórcze i po prostu nieszczęśliwe. To nie jest tylko problem tego, czym dzieci się bawią, ale także nieobecności rodziców w ich życiu. Wielu dorosłych uważa, że wystarczy kupić dziecku najnowszą zabawkę i „będzie dobrze”, tymczasem dzieci najbardziej potrzebują uwagi i obecności swoich zapracowanych i zabieganych rodziców.